czwartek, 9 maja 2013

Domowe Zwierzątko Dracona Malfoy'a

Część III

Rozdział dedykowany Fifiemu. Wiem, że on nie ma pojęcia o tym wszystkim i tak dalej ale Wen dopadł mnie dzięki rozmowie na GG właśnie z nim więc... Oto dedykacja. Krótki bo krótki ale jest.
_______________________________________________________________


Hermiona zaniepokojona niewyraźną miną profesora podeszła do niego i pomachała mu łapą przed oczami. Błyskawicznie się otrząsnął i na wszelki wypadek lekko cofną mimo, że uwierzył dziwnemu stworowi.
- Panno Granger, zaskoczyła mnie pani. Mogę liczyć na jakieś wyjaśnienia? - spytał już zaciekawiony.
Dziewczyna pokiwała głową ale szybko naskrobała coś na pergaminie i spojrzała na drzwi po lewej stronie pokoju.

Czułabym się lepiej, gdybym nie była wystawiona, że tak powiem, na widok publiczny.

Aż wyczuł sarkazm i złośliwość bijącą od tego zdania więc tylko się skyrzwił i ruszył w stronę wejścia do prywatnych komnat. Bestia ruszyła za nim i chwilę później stali już w przytulnym, ciemnym pomieszczeniu. Snape usiadł na fotelu ale Hermiona przezornie wybrała podłogę.
- Wyjaśni mi pani teraz tą chorą sytuację? - spytał zniecierpliwiony.

Tak. Ale mógłby pan zwracać się do mnie po imieniu? Albo samo nazwisko. Trochę mi dziwnie, biorąc pod uwagę, że jestem w ciele dwumetrowej bestii.

Severus ledwo powstrzymał parsknięcie śmiechem na te słowa, w duchu zastanawiając się jak to możliwe, że to właśnie TA dziewczyna się tak wyraża.
- Niech ci będzie Hermiono. - zaczął kładąc nacisk na jej imię. - Jak rozumiem, Draco jest w Hogsmead więc mamy dużo czasu. Zaczynaj.

Tego dnia Śmieciożerca rzeczywiście na mnie napadł ale bez problemu go pokonałam. Tuż przed tym jak go rozbroiłam, rzucił na mnie jakieś zaklęcie i nagle byłam pumą. To moja forma animagiczna ale nie mogłam się przemienić. Poturbował mnie i uciekł, a potem, pod ławką zaleźli mnie Draco i Blaise no i jakoś tak wyszło, że z nim zamieszkałam. No i dziś na eliksirach okazało się, że mogę przemienić  łapę w coś takiego, jak pan widzi. Potem, w dormitorium, zmieniłam się w to co pan widzi, z nadzieją wyartykułowania czegoś zrozumiałego dla ludzi. Ale nie wyszło. No to przyszłam do pana.

Mężczyzna długo analizował jej słowa zastanawiając się nad rozwiązaniem
- Byłoby łatwiej gdybyś pamiętała zaklęcie, którym oberwałaś. Niestety nic nie mamy więc zaczynamy od podstaw. Mam parę gotowych eliksirów ale wątpię by zadziałały. - zaczął nie owijając w bawełnę.
Dziewczyna skinęła głową i spojrzała na niego pytająco. Mistrz Eliksirów podniósł się z foteli i skierował do kolejnych drzwi, kiwając na nią, żeby za nim poszła. Znaleźli się w laboratorium wypełnionym po brzegi najróżniejszymi eliksirami, także tymi zakazanymi, a Hermione zaświeciły się ślepia. Snape przyglądał się z niemałym zdziwieniem, jak podskakiwała do kolejnych półek i z czystą radością oglądała stojące na nich eliksiry. Nikt nie wiedział, że jej pasją, oprócz astronomii, były eliksiry, a najbardziej interesowały ją działające na psychikę. Otrząsnęła się dopiero po chwili spojrzała na Severusa wyczekująco. Ten westchnął, już nawet nie próbując zrozumieć tej zwariowanej dziewczyny i podszedł do jednego z regałów. Wyciągnął z niego 4 fiolki i podał pierwszą dziewczynie.
- Wypij. Prawdopodobnie nic się nie stanie ale musimy spróbować wszystkiego co jest możliwe.
Hermiona skinęła głową i duszkiem wychyliła błękitny płyn. Tak jak przewidywał Snape nie doczekali się żadnej reakcji, tak samo jak po 3 kolejnych. Dziewczyna przyjęła to zupełnie spokojnie i chwyciła pergamin.

Jeśli dobrze rozumuję, to będzie pan musiał wymyślić odpowiedni eliksir, prawda?

- Tak Hermiono. Chcesz żeby Draco wiedział, że ty to... ty?
Bestia zastanowiła się przez chwilę i wzruszyła ramionami.

Muszę to przemyśleć. Na razie nie wiem ale to poważna decyzja, bo nie wiem jak zareaguje. Teraz już pójdę, a jak na coś pan wpadnie to proszę wysłać patronusa... albo nie. Niech pan mnie zaskoczy i coś wymyśli. Dobranoc.

Snape obrzucił spojrzeniem kartkę i skinął głową.
- Dobranoc. - rzucił do wychodzącej już, pod postacią pumy, Hermiony.

                                             *                *                *
Czarna puma przemykała przez mroczne korytarze kierując się w stronę wejścia do Pokoju Wspólnego Ślizgonów, słysząc już uczniów wracających z Hogsmead. Szybko wślizgnęła się przez dziurę w ścianie do srebrno - zielonego pomieszczenia i pognała schodami do pokoju Dracona. Ułożyła się na łóżku i nim się zorientowała zapadła w sen. Kolejne dni mijały szybko, eliksiry nic nie dawały, a ona co raz bardziej utwierdzała się w tym, że powinna poinformować o wszystkim Malfoy'a. W końcu, pewnego czwartkowego wieczoru, gdy siedziała razem z nim w jego dormitorium, przy kominku uznała, że nie może dłużej czekać. Strąciła mu z kolan książkę, którą właśnie czytał,  przyciągając tym samym jego uwagę.
- Co jest mała? - spytał mocno zdziwiony niecodziennym zachowaniem Inez.
Puma stała przez chwilę na ziemi i nagle przemieniła się w dwumetrowego potwora. Smok już chciał chwycić różdżkę ale ona podeszła do biurka, chwyciła pergamin i naskrobała coś szponem. Chwilę później  odwróciła się do niego niepewnie i pokazała mu kartkę. Chłopak ostrożnie zbliżył się do stwora, chwycił pergamin, przeczytał słowa i zdębiał. Nagle ogarnęła go ogromna wściekłość, nawet nie wiedział dlaczego ale uznał, że ona z niego kpiła i dalej kpi.
- Kiedy zamierzałaś mi powiedzieć?! Jak rozumiem już od dawna mogłaś to zrobić, ba od początku ale nie! Ty wolałaś pobawić się moim kosztem! TY WSTRĘTNA SZLAMO!!! JAKIM KURWA PRAWEM TO ZROBIŁAŚ?! BRZYDZĘ SIĘ TOBĄ!!! WYNOCHA I NIE POKAZUJ MI SIĘ WIĘCEJ NA OCZY SZMATO!!! - wrzeszczał jak opętany, a Hermionie łamało się serce.
Czyli jednak to był zły pomysł... Szybko, by nie narażać się na więcej raniących słów, przemieniła się w pumę i uciekła z Pokoju Wspólnego, a na podłogę obok Dracona upadł pergamin z jednym zdaniem : 

Draco, ja jestem Hermioną...

 Czyli to by było na tyle jeśli chodzi o ich przyjaźń. Wystarczyło jedno, głupie zaklęcie i cała nić przyjaźni poszła się pieprzyć. Smutna powlekła się do komnat Snape'a i delikatnie je otworzyła. Severus widząc jej stan błyskawicznie poderwał się zza biurka i skierował do salonu. Tam usiadł na fotelu i z niechęcią otworzył ramiona, a Hermiona wskoczyła na niego i wtuliła się w białą koszulę. To tak bolało... Do końca roku nic się nie zmieniło, nawet wtedy, gdy odzyskała swą dawną postać. Nie pomogły  błagania, rozmowy i próby wyjaśnienia. Po Uczcie Pożegnalnej już nigdy więcej się nie spotkali...

                                         KONIEC











































                                                     Tomu I 


__________________________________________________________


Chciałabym zobaczyć wasze miny po przeczytaniu napisu... Jestem wredna, wiem. Za namową paru osób postanowiłam przekształcić to w mini opowiadanie, bo miałam cholerną ochotę napisać ten koniec... Przepraszam ale Zwierzątko będzie miało z 6 rozdziałów. Jeśli wam się nie podoba, to chyba będę musiała to jakoś znieść... Ale mimo wszystko poproszę o opinie.

Całuski
Kath<3 Geniusz Zła

17 komentarzy:

  1. Ty wredna, mała żmijo!!! UGH.! Nie zdążyłabyś zobaczyć mojej twarzy bo bym ci już wlała!
    hahahaha :d nie no... tak czytam czytam... i nagle KONIEc a ja takie WTF.?! i chamski wkurw ale przewijam, przewijam i nagle TOMU I i taką beke załapałam :p nie no dałąm się nabrać xd
    Tylko ciekawa jestem JAK ona wróciłą do tej swojej postaci... Hmm, mam nadzieje że wyjaśnisz to w II tomie ;]
    Ja tam ciesze się ze bd 6cz bo to mi się bardzo podoba ^^
    Czekam na next ;]

    Całuję, Sarah :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kath!! Czemu ty mi to robisz? :[
      Torturujesz mnie i znęcasz się nade mną psychicznie!
      Czemu nie ma nn.? Nie chodzi mi tutaj o tą miniaturkę ale o historie Dramione bo mam nadzieję ze nei zapomniałaś o niej i nie przerwałaś pisania.
      Próbowałam zadowolić się innymi blogami ale tak sie do Cb przywiązałam że ta "normalność" innych opowiadań wgl mi nie leży... -,-
      Ratuj!
      :*
      Ściskam, Sarah :3

      Usuń
  2. jejku, byłam juz prawie w pierwszej fazie depresji, kiedy przeczytałam tą część; ale odetchnęłam z ulgą, kiedy przewijałam dalej z chęcią pozostawienia komentarza wyrażającego moją rozpacz; na szczęście jest jeszcze nadzieja, ufff.... teraz mogę iść spać spokojnie :)
    czekam na drugi tom

    OdpowiedzUsuń
  3. to zakonczenie bylo do bani szczerze jak chcialo sie czytac 1 i 2 czesc to ostatnia juz nie za bardzo ( jakbys juz nie miala weny i na odpierdol napisala) sorry ale takie jest moje zdanie..... Czekam na kolejne notki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Część ta wygląda tak jakbyś ją napisała w 5 minut i do końca nie przemyślała wszystkiego. Jak dla mnie za szybko wszystko się potoczyło i pierwsze dwie części przeczytałam z zachwytem, a tą przeczytałam tylko dlatego, że się pojawiła..... Czekam na więcej i mam nadzieję, że reszta będzie lepsza.

      Usuń
    2. Zgadzam się z wami w zupełności. Wszystko wyjaśni się w kolejnej części. Wiem, że za szybko ale jak przeczytacie kolejną to zrozumiecie... Mam nadzieję.
      Całuję Kath<3

      Usuń
  4. Gdy to czytałam myślałam następująco "Znajdę ją, uduszę, poćwiartuje i zakopie" :-) Potem doszłam do napisut Tomu I i myślałam tylko "Teraz będę ją musiała odkopać i zszyć by mogła pisać dalej" :-) No bo jak ty mi mogłaś to zrobić?? Już ci mówiłam, że jak nie będą razem to skoczę z okna, więc czekam na więcej hehe :-D A Draco to dostałby ode mnie z liścia za te słówa... No jak on mógł?? Snapea jest zajebisty i kocham go o czym doskonale wiesz :-) <3 No i pozostaje mi czekać na kolejną część gdzie mam nadzieję w końcu będą razem :-D
    Ps. Jeżeli to przez to moje gadanie postanowiłaś zmienić zakończenie to pamiętaj na przyszłość "Ja gadam głupoty i mnie się nie powinno słuchać":-D
    Ps2. Fajna dedykacja nie wnikam... Czuje się zazdrosna hehe :-) No i jak dla mnie Filip nie zasługuje na takie wyróżnienie :-)
    Pozdrawiam, weny życzę. :-*
    Całuski, uściski itp.:-*:-*
    XoXoXo (Zuz) <3
    Założycielka twojego fanclubu (musiałam o tym wspomnieć hehe) :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boże no i jak zawsze rozpisałam się jak głupia :-D :-D

      Usuń
  5. Powiem Ci szczerze,że zawiodłam się na Draconie. Rozumiem,że był zaskoczony tym iż jego pupilkiem była Hermiona. Ale to w najmniejszym stopniu nie usprawiedliwia jego postępowania. Zwłaszcza iż podobno ją tak kocha. Więc zamiast się cieszyć.iż Hermiona jest cała i zdrowa on potraktował ją w tak straszny sposób. W dodatku obraził ją tak paskudnymi wyzwiskami,że nie rozumiem jak gryfonka mogła po swojej przemianie prosić go o wybaczenie. To niepojęte,że po usłyszeniu takich obelg ona go błaga o wybaczenie, to nie jest zachowanie godne gryfonki, szczerze mówiąc to było niezwykle poniżające z jej strony i naiwne. Uważam, że to Malfoy powinien mieć wyrzuty somienia a nie ona. A tymczasem zachował się jak rozkapryszony, rozpuszczony dzieciak z przerostem ego. Jak widać on wcale jej nie kocha skoro był zdolny do takich czynłow wobec niej.
    Podsumowując notka udana, wywołująca wiele emocji,choć przyznaje szczerze,iż zawiodłam się postawą ślizgona to czekam na kontynuację. Mam nadzieję,że w końcu dojdzie do niego jak niewybaczalnie się zachował. Mam też nadzieję,że Hermiona już nie będzie się tak bardzo poniżać i pokaże nam,że jest prawdziwą honorową gryfonką i nie będzie się więcej poniżać. Czas na gest ze strony Draco!

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się :3 Nie ma cukierkowego zakończenia :D Coś takiego własnie chciałam przeczytać. Baaardzo, baaardzo fajne :D

    OdpowiedzUsuń
  7. fajnie, że będzie dłużej, bo podoba mi się ten pomysł ;33

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej, mam ochotę cię zabić za ten trolling na nas. :D Ale dobrze, że to nie koniec, bo... Grr.
    A więc tak; nie komentowałam wcześniejszych części zwierzątka, bo dopiero weszłam i nadrobiłam zaległe rozdziały/notki. Wszystkie były boskie... *-*
    Strasznie mi się podoba pomysł z domowym zwierzątkiem. Ale mnie zdziwiłaś, kiedy Snape przytulił Mionkę xD
    A ja myślę, że Draco się boi, bo wie, że Hermiona słyszała jego rozmowę z ojcem, w której przyznał się do uczucia do niej ;D
    Wątpię, żeby to było prawdziwe, ale cóż. :D
    Czekam na next bardzo niecierpliwie. :*
    Pozdrawiam gorąco,
    Cave (Mionka M.)

    Nowa notka (nareszcie) na : www.dramione-historia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. nie NO ALE...JA PIERDOLE ALE JEJ POJECHAŁ !!! A twarz tak nie nawiedzę cię i niech ja cię tylko spotkam :D Mam nadzieję że wstawisz niedługo nowe ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurde, no ale se zakończenie wymyśliłaś!
    No, ale czekam na następne, tym razem może główne opowiadanko (i tak przy okazji, to domowe zwierzątko jest według mnie lepsze od tego-ze-skrzydłami (sorki, zapomniałam tytułu))
    Ogólnie bardzo fajnie - jak zwykle - i przy okazji zapraszam do mnie na nowy rozdział:
    simbaquile.blogspot.com (trochę opornie idzie, ale jakoś idzie ;) )

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale mi się przykro zrobiło jak jej tak powiedział..:(
    No ale .. Dostałam zawału jak przeczytałam koniec..
    Nie strasz tak więcej! :D
    Czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. KONIEC tyen napis był dla mnie gorszy niż słowa Draca

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda Hermiony ale tyyy jesteś mega oryginalna szczerze mówiąc spodziewałam się innego zakończenia ale to też jest super ty chodząca wredzizno
    Pozdrawiam i życzę weny Mery ;)

    OdpowiedzUsuń